Stał sobie facet z napisem "Ochrona" na plecach, na środku drogi, więc wybrałem drogę (rowerem), przez dziurę w płocie, od strony Kolejowej, obok wejścia do Harlemu. Wzruszyłem się normalnie, bo za młodu rodzice mnie wysyłali stąd na kolonię. Przy okazji obejrzałem sobie koleje, które stoją sobie w ramach Muzeum Kolejnictwa. Ostatni raz miałem okazje je zobaczyć jakieś 20 lat temu (tyle, że chyba mniej ich wtedy było), z mamą za rączkę, więc też była okazja do powspominania. Znaleziona od razu. Bez wymiany.