Ugh.. Nigdy więcej nie pokuszę się o zahaczenie o skrzynkę na rowerze w taką pogodę. Nie ma to jak wyjść suchym, a wrócić zamienionym w mokrą szmatę. Przechodząc jednak do kesza - miejsce ukrycia widoczne z kilometra. Przy bliższym spotkaniu okazuje się, że jest ono jeszcze bardziej oczywiste i oznakowane tak, że bardziej się już nie da.

Mimo tego, skrzynka jest całkowicie niezauważalna przez typowych mugoli i za to byłaby ocena dobra. Jednak.. Nie rozumiem intencji autora w chowaniu takiego kesza w spulchnionej ziemi. W taki dzień jak dziś.. Szkoda gadać.

Także to bym zmienił, ale... Kapliczka ładna, dzięki za jej pokazanie

TFTC!