Och, gonitwa FTFowa była bardzo zacięta, do tego prowadzona na dwóch polach, na szczęście wygrałem we wpisie do normalnego i wirtualnego logbooka, choć w obu przypadkach czułem na sobie odech Saracena Dziękuję bardzo za certifikat!
A skrzynka jest bardzo wypaśna. Dawno nie miałem takiej zabawy z odkrywania. Gwiazdka za każdy szczegół. A miny wujka Artixa podczas kopania bezcenne!
Co do płynnego złota, to tylko szkoda, że nie pomyślano o nie pijących... Taka schłodzona puszka coli...