Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Drewniany kościół w Sierotach    {{found}} 69x {{not_found}} 0x {{log_note}} 2x Photo 2x Gallery  

891903 2013-06-09 22:50 Tisia (user activity16193) - Found it

Sieroty.. taaaaaa.. Wybrały sie sieroty do Sierot.. Ale po kolei:

Pyknelismy sobie z Whateverem Kapliczke w G(n)oju i elegancka polna dróżka wiodła prosto na tego kesza, wiec grzechem nie podjechac. Młoda godzina bo przed 19:00, nadchodzi burza ale przeciez zdążymy. Kłopoty sie zaczynaja po przejechaniu 1,5km bo autko sie nam zakopuje w błocie. Robi sie wesoło. Po 5 minutach zaczyna się burza.. No i tak sobie siedzimy w autku, na srodku pola, a dookoła nas walą pioruny. Whatever przeprowadza mi szybki kurs: "Nie dotykaj blachy. Jak walnie to zamknij oczy i zatkaj uszy. Nie boj sie, nic sie nam nie stanie." No i siedzimy i czekamy. Ze 40 minut. Nie walneło. Wychodzimy z auta i dawaj do roboty: Whatever na lewarku podnosi samochód, ja znosze drzewa (multitool- cudowna rzecz- sciełam dwa drzewka, d= ~10cm hehe;)), podkładamy pod koła te gałezie, na kolanach w tym błocie, cali uwaleni z gnoju, kilka prób i w końcu, w końcuuuu- ruszyło! Przejechalismy z 6 metrów.. i.. znowu to samo.. Znowu auto siadło w gnoju. Wiec fru po gałęzie i to samo- tym razem nie dalo rady..

Taaaa.. Do wsi przed nami 2,5km, do tej za nami 1,5km. Idziemy. Niedziela, godzina około 21:30, dzwonimy tam gdzie sie swieci. Opowiadamy o co chodzi. "Idzcie do tego domu, tyn chop mo traktor to wom pomoze".

Dzwonimy. Pan powiedział tylko: "Ida po klucze". Niedziela, przed 22:00, kolejna burza, a my siedziemy w trójke w jednoosobowym traktorze i pyr pyr pyr pyr pyr, pedzimy ratowac auteczko;)Potem szybka akcja, linka holownicza i jazda.. na wstecznym bo nawet nie bylo mozliwosci sie odwrócic w tym gnoju. Wyjeżdzamy na asfalt, dziekujemy: "Niy ma za co, niy jestescie piyrsi, czynsto kogos tu holuja" o.O

 

Godzina okolo 22:50, hmmm.. no jak to, jechalismy do Sierot po kesza i sie poddamy po takich bitwach?! Jedziemy! Tym razem naokoło, po asfalcie;)Kesz padł w miare szybko ;)

Swietna przygoda, sieroty w Sierotach, hehe ;)

Dzięki za kesza :)