Coś jest w tej legendzie, matka mi mówła, że jej babka to samo jej opowiadała. A co do skrzynki to miałem fajną przygodę, gdy ją rękami odkopywałem to żmija sobie czmychła dokładnie w to miejsce, a że pełzających gadów nie lubie to rąk już nie używałem, tylko gałązki
Ale fajne miejsce