Kesz podjety podczas sobotniej wyprawy w większym gronie poszukiwaczy. Pomimo ciepłego dnia strasznie dużo błota i wielkich kałuż napotkaliśmy na drodze. Skrzynka bardzo fajna, chyba najfajniesza z tych co do tej pory znaleźliśmy. W miare szybko odnaleźliśmy dwa etapy, mobilizowały nas jedzące nas komary w niewyobrażalnej ilości!:) Było naprawdę ciekawie:)