Przed zdobywaniem tej skrzyneczki popsuł nam się troszkę samochód. Najpierw poszłyśmy jednak po kesza wiadomo

nawet zbytnio po lesie nie błądziłyśmy

potem ja rozbiłam obozowisko i rozpaliłam grilla a Maleska szukała mechanika

na szczęście wszystko dobrze się skończyło i po jakichś 3h ruszyłyśmy dalej :)