Chwila poszukiwań i.... wielki zawód
W skrzyneczce totalny brak logbooka - włożyliśmy jakąś kartkę, którą akurat mieliśmy przy sobie... znaleźliśmy za to pół kuponu do multikina, który nosił ślady przemoczenia i wysuszenia oraz kawałek farby z miejsca ukrycia.
Ale fajnie było się po nią przejść, zwłaszcza, że mieszkamy osiedle obok i jakoś zawsze było nam za daleko :D