Rowerkowo, podczas zlotu jurajskiego, wraz z Nannette.
Dołączył do nas długodystansowy Doctore. Po przyjęciu paliwka ruszyliśmy na zamek.
Oczywiści droga najgłupsza z możliwych, za to zajęcia praktyczne z obserwacji słońca - tak właśnie zachód był.
Dzięki za kesza! Żywiecko pozdrawiam!