Rowerkowo, podczas zlotu jurajskiego, wraz z Nannette.
Kordziaki były przestrzelone, a spoilak niewyraźny w telefonie..., majowy szał hormonów współodwiedzających też przeszkadzał.
Jakoś go ciocia dopadła i mogliśmy zrobić z górki na pazurki ku spotkaniu z Doctore.
Dzięki za kesza! Żywiecko pozdrawiam!