Niespodziewany telefon od Rubina był dużym zaskoczeniem, ale dałam się namówić na wyjście. Jakoś nas poniosło na Mokotów, bo tam najlepsze burgery w mieście serwują. Po zacnym jedzieniu udaliśmy się na kesze (w moim przypadku tylko ten jeden, bo wszystkie inne miałam). Do miejsca ukrycia dochodziliśmy długo, ale udało się. Po drodze obstawialiśmy co to będzie. Wytypowaliśmy słoik i nie pomyliliśmy się
Dzięki