sq7obj, niestety widziałeś chyba innych keszerów, na murku na pl. Wolności (zaraz obok wejścia do Dętki) siedzieliśmy my: ja, morrison i Plebek. Kesza masowego z nami nie było, chociaż boksyta nie widziałem, ale wiem, że gdzieś był... Ale mimo wszystko warto było nas poszukać, bo oprócz Fjordka dzięki Plebkowi mieliśmy możliwość podbicia legendarnego Dzika Bojowego!