Przedzieraliś,my się z Dziwakusem przez las, który po deszczach bardziej przypominał bagno. Utopiliśmy po drodze buty, mało brakowao a utopilibyśmy sie sami
Na miejscu spotkaliśmy staruszka. Trzy murowane groby na tym cmentarzu to jego rodziny. Ten podpisany cyrulicą- ojciec, umarł pod koniec wojny na gruźlicę. Drugi- tam leży teść (tyfus) i jego córka (zamordowana przez Niemców w fabryce zapałek pod Mszczonowem). Trzeci grób to teściowa. Ta wróciła z obozu koncentracyjnego, ale nigdy do siebie juz nie doszła..Żyła okrucieństwem wojny do końca swych dni.....Dzięki za pokazanie kolejnego magicznego miejsca...