Ciąg dalszy FTF-owej spontanicznej wyprawy z Driverem. Jak już dojechaliśmy (nie wiem jakim cudem - w jednym kawałku), chwilę motaliśmy się, nie mogąc znaleźć kesza. Kiedy udało się go w końcu podjąć, trochę się zdziwiłam, bo skrzynka puszczona godzinę temu, pod Mikołowem, środek nocy w zasadzie - FTF pewny. Rozwijam logbook, szukam miejsca na FTF... 'A co to?' KEISOR z Pomurnikami tu byli
Do tej pory zastanawiam się, kiedy opanowali tajniki teleportacji, to przecież zupełnie nie po drodze z kordów domowych :D<br />
<br />
Dziękuję i pozdrawiam!<br />
<br />
Karolina SQ9KFS<br />