Uznaliśmy, że koordy etapów zepsują nam całą zabawę, więc szukaliśmy Krasnali bez GPSPodchodząc pod więźnia spotkaiśmy 2 ludzi zapisujących coś przy krasnalu - 1 rzut oka na garmina trzymanego w rękach i sprawa była prosta - keszołowcy. Pozdrawiamy i informujemy że zgubiliście długopis przy finale (zakłądam ze to Wasz) ;)