O nie, nie ze mną takie numery! Podjęta bez drabiny, roweru, szpilek (Krusiaa- niezła historia ) czy nawet bez Nornicka, który tu by się bardzo przydał. Po prostu - bez żadnego sprzętu z zewnątrz. I jak na homo sapiens przystało - wystarczyły zbieractwo i skomplikowana inżynieria. No i ośli upór. Dzięki! Z wszystkich DLeK ta była chyba najfajniesza.