Tu nam się troche zeszło... skradaliśmy sie po kesza bo na placu była pani z dzieckiem.. lecz okazało sie ze pani z dzieckiem do ktorej dołączył mąż tez keszująwiec po tym fakcie została podjeta bez skrupułówDziekujemy za kesza przedstawienie historii i pokazanie miejsca no i za poznanie innych keszujących :)