A grrrrrrr... Nie, nie dziś już nie gryzę, ale Marku! wielokrotnie miałam ochotę wbić kielochy w furtkę i przegryźć ją tak, by kesz wyleciał skądsiś
Niespodziewanie informacja o serwisie okazała się być spojlerem i dziś gdy cała rodzinka gotowa była na długotrwałe gmeranko wystarczył jeden ruch ręki i uffffffffff! Zapełnił się także logbook. Dziekuję i pozdrawiam