2013-04-20 23:08
Ewca
(349)
- Znaleziona
Przez teren cichaczem przebiliśmy zwinnie, do lokomotywy już wbił sam Rozart, w imię dyskrecji. Nie wiem co by było gdybyśmy weszli tam razem, bo sam jeden Rozart robił tyle hałasu jakby kradł od środka koła lokomotywy : ) i przepadł na dobre 15 minut. Mieliśmy lekkiego stracha, że w końcu nas ktoś wyczai, ale tak się nie stało. Ostatecznie lokomotywa bardzo przyjemna dla oczu a i Łódź-Olechów dobrze wspominam pod względem keszowania. TFTC!