Znaleziona podczas pedałowania popołudniowego. Sam kesz znajdował się na ziemi za drzewem. Ale był nie zniszczony. Po wpisaniu się do logbooka, odłożyłem ją w miejsce które mi się wydawało odpowiednie. Oczywiście po wejściu powrotnym pod górkę nie obeszło się bez zadyszki. Ach ten brak formy :/