Wygląda na to, że założyciel skrzynki zostawił ją samą sobie. Szkoda tego miejsca, jest takie dzikie i na uboczu. Zaopatruję więc skrzynkę w nowy pojemnik (taki półpluszak) i mini logbook (jezeli się będzie zapełniać to wymienię na wiekszy). Nowe miejsce odległe jest od starego o jakieś 30 - 40 cm (czyli nie ma zmiany koordynatów), ale zyskało leśne maskowanie (ślady świadczą o tym, że nie jest to całkowicie bezludny zakątek).
Obrazki do tego wpisu:Tu trzeba zejść aby dosięgnąć kesza Przypuszczalnie poprzednie mieszkanko kesza