Wstrzymywalem się z tym wpisem myśląc, że to moja nieudolność ale chyba faktycznie ktoś zwinął kesza bo troje roznych znajomych, kilka podejsc, najbardziej sensowne miejsce przekopane na wylot a znalazłem tylko butelki i resztki jakiś foliowek. Dzisiaj zostawiłem je zupełnie na wierzchu bo mnie ktoś pogonił:p