Nieeeeeeeeeeee! Poprzednio pół godziny grzebaliśmy - bez powodzenia, kesza nie było. Teraz kesz jest, widzieliśmy go, dotykaliśmy, ale nie da się go wyjąć!
Moim zdaniem został za daleko wepchnięty, wpadł i lipa. Nie wiem, może komuś się uda znaleźć sposób, by kesza wydostać, bo jest uwięziony. Tak czy siak kesz JEST na pewno.