Po opuszczonym stadionie, dałem się namówić na podjęcie nowego projektu. Z początku mieliśmy niepoprawne kordy, więc weszliśmy dziurą w płocie do parku i tam trochę przeczesaliśmy teren, ale nic nie było. Po telefonie do autorki, wszystko okazało się jasne, i znowu trzeba było przejść przez dziurę w płocie. Naprawdę czułem się jak Alicja w krainie czarów

Gdy zidentyfikowaliśmy miejsce, podjęcie poszło szybko, chociaż zgodnie z opisem - trzeba się trochę wysilić

Bardzo podobało mi się pudełko kesza, jest zaskakujące, mimo, że przez każdego kiedyś widziane

Dodało ono bajkowego klimatu podejmowaniu. Także pierwszy z projektu za nami, dałem się namówić na następne