no proszę , niby moje rewiry (jesli może tak powiedzieć dolnoślązak) a o tym budynku dowiedziałem sie dopiero dzięki keszowi :)
Calkiem sympatyczny projecik, budynek kusi, oj kusi. Za mlodego pewnie juz dawno bym go zwiedził, teraz juz takiego cisnienia na emocje nie mam.
Same okoliczne szeregowce strzeszynskiego osiedla bardzo przypominają mi glogowskie osiedle Paulinów, oj sentymenty wróciły we wspomnieniach.
Dzieki za fajną przechadzką i kesza.
Pozdrowienia