Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu 8 kartek    {{found}} 27x {{not_found}} 1x {{log_note}} 3x  

846735 2013-05-03 10:01 morrison-1986 (user activity2496) - Znaleziona

A i ja zanotuję znalezienie:).

Byłem jako pre tester kesza aby sprawdzić czy wszystko jest OK i czy wszsytko jest na miejscu jeszcze na długo przed odpaleniem na OC:).

Na miejsce ruszyłem z Bratem (niezarejestrowanym na OC ale czasem towarzyszy mi w trudnych chwilach;)).

Wystartowaliśmy. Jest pierwszy trop. I o co kaman? Jakaś wskazówka? Coś? Cokolwiek? Dobra, kij z tym lecimy w las. Latarki mocne to zaraz coś zobaczymy... Przedzieram się przez chaszczoy jak żołnież Vietcongu. Patrzę, a tu czaszka jakiegoś dość dużego zwierza. No bo jeżeli to był pies to chyba pies gigant. Ale dalszego tropu brak... Rozdzieliliśmy się ale nadal nic. No dobra... Wracamy do początku raz jeszcze. Odpalam latarkę a tam... Raz, dwa, trzy i czwarty ledwo widoczny. Dobra, ale jesteśmy głąbami... Idziemy dalej tropem.

Wszystko idzie zgodnie z planem. Spisujemy wskazówki, odkładamy i lecimy jak po sznurku. Moja zbyt mocna latarka troszkę psuła zabawę bo za dużo w pewnym momencie zdradziła;). Ale oczywiście poszlismy dalej troem Slendermana. Niby wszystko OK, gadka szmatka, rozglądanie się ale... kiedy spod nóg dosłownie 2 metry obok zerwały się do ucieczki 2 prawdopodobnie spiące bażanty to fajnie sie nie zrobiło...

Przy finale niestety wpadliśmy w sidła Slendermana... Niby pozwolił nam na wpis ale chyba tak do końca nam nie ufał... Czuliśmy sie jakby nas obserwował...

A co do klimatu kesza? Faktycznie zbyt dużo dzieje się przy lesie a zbyt mał "W". Ale to prawdopodobnie się zmieni:). Przy tylu skrzynkach yoshio mi już pomagał, a tą chciał zrobić sam. Ale chętnie wraz z moim "chorym" umysłem włączymy się do pomysłu i zmienimy co nieco tak by nikomu już nie było tak przyjemnie jak dotychczas... A spacer po lesie już tak przyjemny nie będzie;)...

A tak apropo wyszła nowa wersja Slandermana z podtytułem Arrival. Masakra... Nie jestem w stanie w to grać:). POLECAM!!!