trafić tu to jakaś masakra... ścieżki leśne tak lawirują, że musiałem się mocno nakręcić, żeby tam dotrzeć (na trasie 75km na rowerze, w tym duża część po lesie). ale warto było! ocena znakomita, szczególnie za możliwość pozwiedzania leśniczówki :)<br />
wrzuciłem GK Urban Tow Truck.<br />
TFTC!<br />
PS. kesza pilnują krwiożercze mrówki!