Pierwszy etap znaleziony od razu: leżał sobie jakby czekał na znalazce, całkowicie odkryty, ale kompletny. Po telefonei do Założyciela schowałem wg Jego wskazań. Trochę trudniej poszło z finałem: początkowo eksplorowałem zbyt wysoko, co niekoniecznei dobrze wpływało na ochronę historycznego miejsca. Po drugim telefonie kesz podjęty już błyskawicznie. Oczywiście przemyslany, dobrze przygotowany i zabezpieczony, przez co czysty pomimo "nieczystej" okolicy.