Miejsce nam znane. Kesza podejmowalismy po zmroku. Szybko poszlo bo ksiezyc swietnie oswietlal nam droge a nogi same niosly przy dzwiekach muzyki relaksacyjnej puszczonej zwierzeta do snu
Kozy poczatkowo myslaly ze przynieslismy im jedzenie ale jak zobaczyly co kombinujemy to doslownie nas wysmialy. Pewnie juz sie troche napatrzyly na poszukiwaczy skarbu
Skrzyneczka z fajna zawartoscia w srodku. TFTC!!!