2013-04-14 16:30
naruu
(
818)
- Gevonden
Następnym punktem podróży with Bunia był Młynek.Kulturalnie przywitawszy się z kejtrem wkroczyliśmy w odmęty urokliwej posesji. Jak nieustraszeni tyczyliśmy sobie własne 'prawie legalne' szlaki (tu pod barierką, tu tam itp
).
Nie spodziewałem się, że miejsce to będzie tak zadbane i tak.. zainwestowane. Ekstra miejscówka na grilla - co podłapało kilku mugoli. Widoczki bardzo przyjemne. A i po odnalezieniu sprytnego mikruska ruszyliśmy ścieżką ku kolejnym. To nic, że ścieżka przebiega w połowie na terenie poligonu. ;)
No i tak połazilim, lecz zaczynało nam czegoś brakować na końcu ścieżki.Jednak trzeba było wybrać się 'na planty' po finał. Czego się w sumie nie spodziewalismy, ale było równie miło. Wszelakie płazy również z pewnością nas pokochały, nawet nie raczyły uciekać przed nami. ;)
Trochę oczywistego zamotania na samym końcu, ale koniec końców pierwsza wytypowana miejscówka okazała się ta właściwą (lecz jakoś nie ciągneło do niej na samym początku.) Zastaliśmy skrzyneczkę z raczej efemerycznym maskowaniem, jak i wdziankiem ładnie świecącym w oczy. Trza było podmaskować porządnie, żeby deszczyk nie zmył niczego. Także trzeba było wymienić worek - co uczyniono.
Interesujące miejsce na ostatni obiekt. Jednak ścieżka edukacyjna zawierała co nieco drobnych merytorycznych błędów, no ale to już jest czepialstwo zawodowe. ;)
Aha, i skrzynka finałowa jest jak dla mnie absolutnie i definitywnie skrzynką małą, a nie normalną. Ale to szczegół.
Wielkie dzięki za pokazanie miejsca no i zachęcenie do takiego spaceru. Bardzo się podobało! Znowu pewnie bym tu nie dotarł gdyby nie keszyk.
Czas ruszać piechtą ku ostatniej skrzyneczce!
Wymieniłem GK 2x1 i dołożyłem kamyszka.
TFTC~!