Tu poszło łatwiej. Wprawne oko geokeszera szybko wychwytuje fakt, że kamienie nie układają się w ten sposób "same z siebie". Za to na widok zawartości skrzynki oczy Gościa_z_Oriona błysnęły "ting-ting" - i już nie mogliśmy odpuścić. Kolejny starożytny aparat z epoki przedcyfrowej dostał się w nasze (a właściwie jego) łapki. W zamian zostawiliśmy piłeczkę, maskotkę, karty do gry i jeszcze jakieś drobiazgi. Dzięki Bazyl !