To była skrzynka na zakończenie. Po bunkrach nie było możliwości, żeby nie wpadła nam od razu w ręce. Do tego mieliśmy miłe spotkanie z tbm. Szkoda że tak krótkie, ale co zrobić, skrzynka odnaleziona zaraz po dojściu na kordy
I tak pożyczyliśmy sobie spokojnych świąt, czego i pozostałym keszerom życzymy, i się rozeszliśmy zadowoleni z pierwszeństwa odnalezienia. Dopiero w domu okazało się, że nic z tego, pierwsi byli zwierzyniec_team. I chyba z tej adrenaliny i ciemności pomieszały się im wpisy i notatka o braku długopisu tutaj powinna trafić :-). Nic to, choć przez parę chwil cieszyliśmy się z FTF (ale w dzienniku tak zostaniemy na pierwszym miejscu
).<br />
<br />
Dziękujemy,<br />
Dorota i Jarek