namówiony przez morrisona zlazłem z łóżka i wyruszyliśmy na kesze. numerem 1 w planie był serwis skrzynki na torfowisku. okolica bardzo malownicza, w zielonym zakątku, więc szkoda by było, żeby zaginęła na dobre, tym bardziej, że założyciel już się chyba z nami nie bawi... wokół pełno śniegu, ale miejsce namierzone bez problemu. zasadziliśmy 2-litrowy słoik po miodzie, w środku nowy logbook z dotychczasowymi znalazcami. ostrożnie z kłujką czy łopatką, bo mimo wszystko to szkło. TFTC!
Pictures for this log entry: