Długo nam tu zeszło. Synek szukał w jednym miejscu, ja w drugim za to z sukcesem. To co znalazłem nie przedstawiało wielkiej wartości - logbook po powodzi, nie do użytku, ogólnie nędza. Więc dałem nowy logbook i woreczki, nową skrzynkę STR8 a do środka włożyłem starego kesza. Kolejne miejsce które poznałem wyłącznie dzięki keszingowi.