Gmach robi wrażenie. Poszukiwania utrudniał nam ochroniarz z pobliskiego parkingu, ale po jakimś czasie wylazł z budki, wsiadł na rower i odjechał, Na dokładkę, przejeżdżając obok, uśmiechnął się do nas. Co to miało być, do dzisiaj się głowimy. Dziękujemy za fajnego kesza i pokazanie ciekawego miejsca.