2013-03-04 12:08
yoshio
(
1958)
- Gevonden
no cóż, skleroza nie boli, tylko potem nogi bolą... co z tego, że byłem przy zakładaniu kesza, jak zapomniałem się wpisać do logbooka? więc chcąc nie chcąc musiałem podjechać. w sumie i tak od poprzedniej skrzynki miałem 3 rzuty mokrym beretem :)<br />
konstrukcja prowadząca na górę, misternie utkana przez poprzedników poszła w zapomnienie. po co ułatwiać? i tak jest tam w miarę łatwe dojście. fakt, gwoździ sporo, na jednego lekko się nadziałem, ale receptory bólu sprawiły, że nie pchałem dalej ręki. po chwili wygrzebałem kesza, wreszcie się wpisałem, zabrałem jednego kreta, wrzuciłem innego i pomknąłem na rowerze dalej. a kesz w końcu z czystym sumieniem mogę zdjąć z mapy. TFTC!