poniedziałek wolny od pracy, więc żeby nie tracić niepotrzebnie tej wolności wsiadłem na rower i wyruszyłem na skrzynki. plan był prosty: zgarnąć to, czego jeszcze nie mam. pierwszy padł Zbiornik. na terenie byłem już wcześniej, ale wtedy sroga zima i gruba warstwa śniegu uniemożliwiła mi zgarnięcie kesza. tym razem poszło szybko, ale trochę czego innego się spodziewałem... chociaż gdyby było tak, jak myślałem, to dziś też bym nie podjął, bo woda w zbiorniku ciągle skuta lodem. za pokazanie fajnego miejsca i zmuszenie do wysiłku fizyczno-psychicznego ocena znakomita! wrzuciłem kreta lubiącego wodę - Maskę Wody i odwiedziłem pobliski komin
TFTC!