2013-03-03 16:30
Rozart
(513)
- Znaleziona
Znaleziono w towarzystwie Ewcy i Kao.
Kolejny keszyk na niedzielnej trasie.
Jak to w moim przypadku bywa, przed przyjechaniem na miejsce nie przeczytałem opisu skrzynki. Z tego powodu do czołgania byłem kompletnie nie przygotowany, ani psychicznie, ani pod względem ubioru. No ale skoro już jestem na miejscu to przecież sobie nie odpuszczę.
Gdzie trzeba wleźć stało się jasne już w sekundę po dotarciu pod kordy. Latarka w dłoń i do dzieła. Wszystko miało już pójść jak z płatka, gdyby nie to, że w połowie drogi w latarce padły baterie. Jako, że wracać się nie opłacało, to doczołgałem się do drugiego wyjścia. I tutaj następuje moment mojej głupoty, bo żeby wrócić po baterie na drugi brzeg przeszedłem górą. Zdecydowanie odradzam wszystkim którym życie miłe! Nie bierzcie ze mnie przykładu!
Z naładowanymi bateriami poszło już bezproblemowo. No może poza tym, że nawdychałem się kurzu, a mój sweter nadaje się chyba tylko na szmaty. ;)
Ogółem miło i sympatycznie. Nie ma to jak się wybrudzić na rozpoczęcie sezonu! :)
TFTC!