Dłubałem, dłubałem przy ścianie pod zamazanym napisem i nic.

Być może ze złej strony.<br />
Perełka architektury to i owszem, ale miejsce ukrycia niezbyt estetyczne - wszędzie pełno szkła po butelkach, kapsli i innych śladów bytności "tubylców". Dłubanie w ziemi obficie nasączonej moczem nie jest może zbyt miłe, ale co to dla nas - prawdziwych odkrywców. Spróbuję jeszcze raz przy najbliższej okazji. :)