Czytając po kolei logi przechodziłem od jednej kryjówki do drugiej, aż w końcu trafiłem na tę aktualną. W międzyczasie zrobił się półmrok i miejsce zaczęło mnie niepokoić - miało ono w sobie jakiś ładunek grozy... Dobrze, że nie przyszedł Raabe, żeby mnie zjeść.