Miejsce odwiedzone "pod patronatem"
Jakoś mną tam koordy miotały i w ogóle byłam mało zorganizowana i inteligentna
Nigdy nie byłam z tej strony budynku - a warto. Klimat nieco jak z horroru (szczególnie jeśli zna sie historię budynku). Wieczorem może być to wycieczka z dreszczykiem