Ostatni kesz dzisiaj, w drodze powrotnej z Galerii Dominikańskiej do miejsca chwilowego pobytu. O godz. 17.25 okolica była dość ponura. Obmacałem praktycznie całą bandę, a sukces dopiero na ostatniej prostej pod górkę. Mimo śliskości udało mi się ustrzec przed kąpielą...