Dzisiejszy powrót z pracy przebiegł wyjątkowo sprawnie, na każdym skrzyżowaniu czekało na mnie zielone światło. O takich przypadkach sennik keszerski mówi, że łowy będą udane. I były! Na miejscu spotkałam team Layilo i team MarcusaVisse, chwilę później dołączył Rredan, ale Ronji to ja nie widziałam. Chociaż kiedy ktoś głośno roześmiał się za winklem, byłam przekonana, że to właśnie Ronja obserwuje nas z ukrycia i pęka ze śmiechu obserwując nasze poczynania. A wracając do kesza, to bardzo sprytnie schowany, zgrabny pojemnik, lubię takie i gratuluję miejscówki. Ale czy w sezonie wiosenno-letnim, mocno turystycznym podjęcie tej skrzynki nie będzie graniczyło z cudem, czyż nie będzie szczytem bezczelności podszytej brawurą?
TFTC!