Wpisy do logu Kościół p.w. św. Anny
79x
2x
2x
1x Galeria
2013-02-14 13:10
placektoja
(
46)
- Znaleziona
Pierwszy w życiu FTF !!! Cieszę się jak dziecko.
MUSZĘ opisać historię która mi się przydażyła. Uwaga będzie długa:
GPS wskazał miejsce. Upewniam się po raz setny czy nikt mnie nie widzi-czysto. Chwila szukania i jest! Szybko otwieram i upewniam się czy napewno jest FTF. Sukces!!!!! Myślę sobie: Dobra trzeba sie schować i zrobić wpis. Chowam skrzynkę do plecaka, wstaje... a tu... Prosto na mnie idzie Pani... Panie nie bylejaka bo... ZE STRAŻY MIEJSKIEJ!!!!!!
Pierwsza myśl: O w morde!!!! Spaliłem skrzynkę. Kolega "bezmiar" mnie zabije.
Druga myśl: Najciemniej pod latarnią. Trzeba zacząć zrywać głupa.
Wyciągam czym prędzej aparat i zaczynam robić zdjęcia czegokolwiek. Poprostu na oślep. Po chwili chcę się upewnić gdzie jest Pani Strażniczka i... trzecia myśl, potem czwarta, potem jeszcze pięc i kolejne sto. Wszystkie kosmate, straszne i pesymistyczne. Moja Pani Strażniczka zniknęła!!! Rozpłynęła sie, odleciała. Poprostu jej nie ma a była tu 30 sekund temu. Ilośc czarnych myśli przewyższyła właśnie ilość połączeń nerwowych w moim małym mózgu więc postanowiłem mentalnie nacisnąć przyczisk RESET. Pomogło. Od razu przyszedł pomysł, że trzeba odnaleźć Panią Strażniczkę bo przecież może gdzieś sie chowa i mnie obserwuje. A ja mam w plecaku skrzynkę którą trzeba odłożyć na miejsce.
Jedyna ścieżka, w którą mogła skręcić Pani, wiedzie do opustoszałych budynków. Więc aparat w dłoń i od tej pory jestem badaczem zapomnianych obiektów architektonicznych. Z każdym krokiem robie conjmniej 2 zdjęcia aż tu nagle...
Niemalże wpadam na moją Panią Strażniczkę, która stojąc za budynkiem... PALI SOBIE PAPIEROSA!!!! Wyobrażacie sobie tą sytuację??? Zestresowany turysta z aparatem spotyka Straż Miejską, która pali w miejscu publicznym. Mało tego!!! W tym momencie Pani Strażniczka odzywa się i..... PRZEPRASZA ŻE TU PALI!!!!! Czujecie to??? Straż Miejska przeprasza mnie że pali!!!! Czuje się jak we śnie.
Pani okazuje się miła i szybko zorientowałem się, że to Ona bardziej boi się mnie niż ja Jej. Powiedziała, że nie wyglądam na gościa co ma złe zamiary więc się uspokoiłem. Opowiedziała mi o tym miejscu. Kiedyś była tu szkoła i szpital psychiatryczny. Teraz miejsce niszczeje.
Pani na odchodne rzuca dwa zdania:
"Niech Pan robi zdjęcia póki to jeszcze stoi"
a potem
"Jak Pan znajdzie dziurę to niech Pan uważa"
Co miałą na myśli-nie wiem i nie chciałem sprawdzać. Chciałem tylko jak najszybciej odłożyć kesz na miejsce. Tym razem upewniłem się 1000 razy że nikt nie idzie i udało się.
Logbooka najlepiej wypełnić na pobliskim cmentarzu. Tam jest zawsze cicho i pusto ;-)
IN: klamerka
OUT :certyfikat + kulka