Najpierw spacer i foteczki,
potem wysyłanie,
jeszcze 'ciepłe bułeczki'.
Po odpowiedzi finał czekał 3 dni.
Dziś na miejscu znaleziony,
tyle że na ziemi, jaki byłem zdziwiony.
Zapewne jakiś pies sikał i chapnął kesza,
a więc go odwieszam, po czym prędko do domu pospieszam.
Smutno mi z powodu że temat łodzi bajkowej tak ogromny
przygotowany został słabo i do tego taki skromny .
Najpierw spacer i foteczki,potem wysyłanie,
jeszcze 'ciepłe bułeczki'.
Po odpowiedzi finał czekał 3 dni.
Dziś na miejscu znaleziony,tyle że na ziemi, jaki byłem zdziwiony.
Zapewne jakiś pies sikał i chapnął kesza,
a więc go odwieszam, po czym prędko do domu pospieszam.
Smutno mi z powodu że temat łodzi bajkowej tak ogromny
przygotowany został słabo i do tego taki skromny ;)