Byłem tu jesienią-mokro, za mokro, byłem tu latem-trzcina zbyt bujna, więc przyszła pora na zimę-no wreszcie udało się przebrnąć przez naprawdę trudny teren. Pojemnik trochę przepuszcza wilgoć, opróżniłem go z lodu i z spleśniałej laleczki, logbook w dobrym stanie, myślę że kesz przetrwa jeszcze trochę czasu.