Zimowe keszobranie z Chochlikami. Ta skrzynka sprawiła nam najwięcej kłopotu. Przymierzaliśmy sie do niej kilka razy i zawsze coś nie tak. Dziś nas więcej było, tylko Mariosek maruda marudził, że tyle chodzenia... uff kordy wyliczone i po finał... Dzięki za kesza. Pozdrawiamy