Znaleziono w towarzystwie Ewcy.
Po fotki krasnali wybraliśmy się 'przy okazji' w piątek wieczorem. Ze znalezieniem odpowiedniej ilości nie było problemu, wystarczyło skręcić w parę uliczek i dobrze się porozglądać. ;)
Po otrzymaniu wskazówki, lokalizację kesza rozszyfrowaliśmy raz, dwa. W sobotę wieczorkiem pojawiła się okazja, żeby go podjąć. Po dojechaniu na miejsce, dzięki śladom poprzedników była to właściwie formalność.
Bardzo spodobał mi się tematyczny pojemnik, ale nie wiem czy długo wytrzyma, bo nie wygląda zbyt solidnie.
Ogółem pomysł na kesza, jak i wykonanie bardzo przypadły mi do gustu. Jak już pisałem wcześniej w komentarzu, każdemu kto widział łódzkie krasnale, przeszło chyba chociaż raz przez myśl, żeby założyć związanego z nimi kesza. Miło, że Kao wreszcie to urzeczywistniła. :)
Out: GK
TFTC!