Poszukiwania rozpoczęliśmy wczoraj ale marnie nam szło - było już ciemno i zimno a przekładane śmieci robiły dużo hałasu (UWAGA NA DUŻE KAWAŁKI SZKŁA!). Po paru minutach grzebania spłoszyło nas 2 chłopaków idących na przystanek autobusowy więc musieliśmy błyskawicznie przerwać wykopaliska i z tego wszystkiego zostawiliśmy część ekwipunku czyt. lewą rękawicę
Z posępnymi minami wróciliśmy bo wyglądało, że skrzynki nie ma. Dzisiaj wróciliśmy koło południa, samochód zostawiliśmy na Barszczewskiej (na Potockiej można ew. przy basenie) i najpierw znaleźliśmy rękawicę a po kolejnym przewaleniu śmieci skrzyneczkę
Dziękujemy!
IN: nowa smycz, naklejka
OUT: stare 50zl (chcemy je ukrecić)