Z Wuzetem, Agathą i Whateverkami. Żeby nie iść w dwie strony tą samą drogą postanowiliśmy uprzyjemnić sobie podróż azymutową askapadą. Ojj co tam się działo - kozice górskie, przystanki na zawał serca, beganie na czworacj i piękne słoneczne, romantyczne widoki;) Polecam ! Podczas sylwestrowych wypraw, dziękuję za pokazania Orawy;)